ROZBÓJ NA TOWARZYSZU

W nocy z czwartku na piątek (1/2 marca) policjanci służby patrolowej w okolicy ul. Pasymskiej w Szczytnie zauważyli trzech szarpiących się mężczyzn.

Jeden z nich unosił ręce do góry i wzywał pomocy. Funkcjonariusze rozłączyli agresywnych mężczyzn. Jak ustalili, 21-latek i jego 28-letni kolega bili nowo poznanego 23-latka, chcąc zabrać mu pieniądze. Policjanci zatrzymali agresorów i osadzili ich w celi. Podczas wykonywanych czynności ustalili, że kilka godzin wcześniej kompani wspólnie spożywali alkohol w miejskich lokalach, a potem zgłodnieli i poszli coś zjeść. Gdy byli na jednej z miejskich stacji paliw, 21-latek przywłaszczył sobie telefon komórkowy pracownika. Kiedy już świtało, postanowili wrócić do domów i wtedy zaczęły się nieporozumienia. 21- i 28-latkowi nie było już potrzebne towarzystwo 23-latka, ale za to pieniądze na transport do miejsca zamieszkania. Dlatego postanowili mu je zabrać. Po wytrzeźwieniu dwaj napastnicy usłyszeli zarzuty usiłowania rozboju, a 21-latek dodatkowo kradzieży telefonu, który w nienaruszonym stanie wrócił do właściciela. Agresorom grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

NOCNY SPACER ŚRODKIEM JEZDNI

Ogromną lekkomyślnością i lekceważeniem innych uczestników ruchu drogowego wykazał się 47-letni mieszkaniec gminy Rozogi. W sobotę 3 marca wieczorem, jakby nigdy nic, szedł środkiem jezdni na trasie Kowalik – Spaliny Wielkie. Nie dość, że był nietrzeźwy, to jeszcze nie miał przy sobie żadnego elementu odblaskowego. O pieszym – widmie powiadomili oficera dyżurnego policji przejeżdżający tamtędy kierowcy. Na szczęście mężczyźnie nic się nie stało. Funkcjonariusze przekazali 47-latka pod opiekę rodziny. Za dopuszczenie się rażącego wykroczenia w ruchu drogowym mieszkaniec gminy Rozogi odpowie przed sądem.
Brakiem rozwagi wykazał się także 37-letni kierowca renault, który w Szczytnie prowadził auto, mając w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Mieszkaniec Szczytna również odpowie przed sądem.

ALKOHOL W ORGNIZMIE, AMFETAMINA W KIESZENI

W piątek 2 marca szczycieńscy policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę BMW. Okazało się, że mężczyzna prowadził auto, mając w organizmie ponad półtora promila alkoholu. Podczas kontroli 23-letni mieszkaniec gminy Rozogi zachowywał się nerwowo, sprawiał wrażenie, jakby chciał coś ukryć. Funkcjonariusze, podejrzewając, że mężczyzna ma przy sobie coś nielegalnego, przeszukali go. Intuicja ich nie zawiodła – młodzian ukrywał w kieszeni woreczek z białym proszkiem, który okazał się amfetaminą. Kryminalni zatrzymali 23-latka i osadzili w policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy z nich to kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, natomiast drugi dotyczył posiadania środków odurzających. Mieszkaniec gminy Rozogi za swoje zachowanie odpowie przed sądem.

DZIWNIE PORUSZAJĄCE SIĘ RENAULT

W poniedziałek 5 marca patrolujący ulice Szczytna policjanci na ul. Bartna Strona zauważyli osobowe renault. Uwagę stróżów prawa zwrócił dziwny sposób, w jaki poruszało się auto. Podczas kontroli okazało się, że 39-latek siedzący za kierownicą miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Funkcjonariusze odebrali mu prawo jazdy. Mężczyzna odpowie za swoje zachowanie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do dwóch lat oraz zakaz prowadzenia pojazdów do dziesięciu lat.

GROŹNY CZAD

We wtorek 27 lutego w nocy strażacy zostali wezwani do jednego z mieszkań na ul. Piłsudskiego w Szczytnie. Wcześniej 24-latek brał tam kąpiel w łazience, po czym zemdlał. Na miejsce przybył również zespół ratownictwa medycznego. Pierwszy pomiar wykonany przez strażaków wykazał obecność w pomieszczeniu tlenku węgla. Po przewietrzeniu mieszkania, zagrożenia już nie stwierdzono. 24-latek po przebadaniu pozostał na miejscu.
W czwartek 1 marca w jednym z mieszkań na ul. Żeromskiego w Szczytnie włączył się czujnik tlenku węgla. Wezwani na miejsce strażacy przy pierwszym pomiarze potwierdzili obecność trującej substancji. W mieszkaniu przebywały trzy osoby, jednak żadnej z nich nic się nie stało. Administrator lokalu poinformował ratowników, że najemca miał zainstalować w oknach nawiewnik, ale tego nie zrobił. Przyczyną zdarzenia były niesprawne ciągi wentylacyjne.

oprac. (ew)