W miniony piątek artyści ludowi po raz kolejny opanowali ruiny zamku krzyżackiego. W tegorocznym Jarmarku Mazurskim wzięło udział ponad 40 wystawców. Imprezie towarzyszyły występy muzyków jazzowych, a także zespołów ludowych, w tym także z Litwy.

Nie ma jak na jarmarku
Podczas jarmarku wystąpił m.in. zespół „Rudomianka” z Litwy. Apolonia Nowak (z lewej) prezentowała swoje wycinanki w towarzystwie prezes Stowarzyszenia „Kurpie w Szczytnie” Ireny Mossakowskiej

PRZY DŹWIĘKACH MUZYKI

Jarmark Mazurski odbył się już po raz dziewiętnasty. Impreza zainicjowana przez byłą kierownik Muzeum Mazurskiego Stanisławę Ostaszewską co roku cieszy się dużym zainteresowaniem, zarówno wystawców, jak i odwiedzających. Dodatkowym magnesem, który przyciąga publiczność, jest od kilku lat towarzysząca jarmarkowi muzyka w wykonaniu jazzmenów oraz zespołów ludowych. W tym roku czas wystawcom i kupującym umilali Gypsy Swing Quartet, Irena & Trio oraz Kapela Zespołu „Warmia”, „Rudomianka” z Litwy, a także szczycieńskie zespoły „Wystek”, „Mazury”, „Krys” i „Nadzieja”. W 19. edycji jarmarku wzięło udział ponad 40 wystawców. Na stoiskach znalazły się m.in. drewniane rzeźby, obrazy, biżuteria, ceramika i garncarstwo, koronki, wycinanki, wyroby pszczelarskie. Można też było skosztować potraw tatarskich z Podlasia, kwasu chlebowego czy nabyć naturalne syropy pomagające zwalczyć, jak zapewniali sprzedawcy, chyba większość dolegliwości.

Jarmark to też dokonała okazja do bezpośredniego spotkania z twórcami ludowymi.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.